Z maskami zawsze jest problem. Im większe – tym mniej wygodne. Udało nam się jednak, przy dość dużych gabarytach rzeźby, ostatecznie osiągnąć około 600 gramów wagi. Ponadto okazało się, że rozbiór na części pierwsze dwóch kasków (budowlanego i sportowego) stanowi świetny element przytwierdzający…jedną głowę…do drugiej głowy…
A jeśli po wykonanej pracy zostaje nam trochę futra – proponuję realizację gustownej czapki w stylu ROKOKOKOKO:
POZDRAWIAM:)