Inna Nike

Niektóre tematy trwają dłużej. Z jakiś powodów Nike, jako bogini bez głowy, jest skazana na defekt. To nie jest ostateczna forma tej rzeźby. Czasami proces tworzenia trwa dłużej. Jedna rzeźba staje się kolejną. Forma rozchodzi się z projektem, wymyka wcześniejszej koncepcji. Forma upada na ziemię. Skrzydła łamią się i rozpadają.

Uświadomiłam sobie, gdy Nike spadła na ziemię, że jej moc kryje się w skrzydłach. W ich sile, w celu. To skrzydła zwyciężają. To one dały jej pamięć, życie i historię. Dzisiejsze czasy produkują w fabrykach tanie kopie istniejących już kopii. Marmur pojawia się jako element cennych budowli. Wszystko powstaje na chwilę i ląduje w śmieciach. Przez przypadek moja rzeźba, która miała pojawić się w T-shircie otrzymała zabandażowane, gipsowe skrzydła. Marmurowy podest zostawiłam sobie na przyszłość.

………………………….

Moja Nike utkana z drutu nie ma wciąż głowy, rąk, stóp. Czasami transformuje, jak wspomnienie, w idealną, marmurową Nike z Samotraki.

Czasy jednak się zmieniły. Mamy okres gipsu i bandaża.

Taka bogini zwycięstwa, jakie czasy.

Kolejna Nike opowie o reprodukcjach.
Za miesiąc.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top