Ostatnio znalazłam cytat, który mówił o tym, że jeśli nie spełniamy własnych marzeń, to zaczynamy spełniać czyjeś.
Codziennie pytam siebie, o czym marzę, dlatego pojawiła się ta strona. Wbrew logice i współczesnym trendom buduję rzeczywistość opartą na indywidualizmie, rzemiośle i radości tworzenia. Moja Wieża Babel udowadnia, że rzeczywistość nie powstaje w pojedynkę. W pojedynkę powstaje szaleństwo.
Tworzę tę stronę z myślą o ludziach poszukujących rzeczy niezwykłych, które nie zostają powołane drukiem cyfrowym. Przeciwstawiam się zlaboratoryzowaniu odcisków dłoni, plam prawdziwego pędzla czy rysunku sercem, które prowadzi kreskę ołówka. Zastanawiam się, co to znaczy „fajne” i zastanawiam się nad słowem „piękno”. Jeszcze pod koniec lat 90. początkujący i nieznany artysta, zdolny, ale dopiero szlifujący warsztat, mógł sprzedać swoje obrazy za około 700 zł od sztuki. Ale od lat 90. tak dużo się zmieniło. Dużo i tanio. „Elitarna” sztuka jest niezrozumiała dla przeciętnego człowieka. Jej wytwory zostały pozbawione duszy i ciała. Sztuka hibernuje. Mówi się: „Jaki świat – taka sztuka”. Ale to przecież sztuka może zmieniać świat. I o tym zapominamy.
Jeśli wpuścić w nią nieco słońca, wpuścić odrobinę naszych marzeń – gwarantuję, że taki świat stanie się naszym udziałem. Nie można zapomnieć, że magiczna funkcja sztuki jest wykorzystywana od zarania dziejów. Każdy z nas projektuje świat emocjami. Przyłączcie się do nas.
Będziemy malować:).